Strony: 1
Wątek Zamknięty
Witam serdecznie zgromadzonych.
Od razu zaznaczam że nie znam się na wózkach widłowych, nigdy nie miałem z nimi do czynienia, nie znam także nomenklatury używanej w tego typu pojazdach. Wybaczcie mi więc jeśli będę używał niefachowych terminów. Jestem mechanikiem z zamiłowania (a więc wtedy gdy sytuacja życiowa zmusza mnie mniej lub bardziej do grzebania w swoich pojazdach mechanicznych), potrafię zmienić olej, wymienić uszczelkę pod głowicą silnika, sprzęgło w aucie czy przegub napędowy , nie jestem więc totalnym abnegatem technicznym i myślę że jestem w stanie sobie poradzić z prostymi mechanizmami .
Dlatego też postanowiłem że z Waszą pomocą doprowadzę mojego świeżo nabytego widlaka do porządku.
Tyle tytułem wstępu.
Mój nowy nabytek to relikt kultury technicznej naszych sąsiadów zza południowej granicy, a więc czeska DESTA 2022 (takie oznaczenie znalazłem na "masce" silnika.
Tak to cudo wygląda:
Z moich pierwszych spostrzeżeń wynika że wózek jest kompletny (poza widłami ale o tym później), posiada silnik Zetora 4-cylindrowy (ładnie pali i pracuje), pojedyncze przednie koła. Skrzynia biegów 2-biegowa (jak rozumiem mechaniczna), sprzęgło hydrokinetyczne (takie jak w automatach samochodowych). Jeśli się gdzieś tu mylę to mnie poprawcie proszę.
Hydraulika wideł jest sprawna, kareta się podnosi i opuszcza a także przechyla, bez zastrzeżeń.
Problem mam natomiast z jazdą. Poprzednik twierdził że wózek jeździł bez problemu przed zimą. Kupowałem go trochę w ciemno podczas 10-stopniowego mrozu i wózek nie chciał jechać w przód ani w tył. Czasem mu się zdarzyło kawałek ruszyć ale później stawał. Jakoś jednak udało nam się go przetransportować pod dom. Facet sugerował że zapewne coś w nim zamarzło i pewnie przytkało jakiś kanał olejowy w napędzie. Początkowo tak właśnie było w układzie paliwowym (wyciągnęliśmy lód z filtrów paliwa, przewody paliwowe były też zatkane kaszą lodową), więc wersja "szkodliwego mrozu" wydawała się być prawdopodobna. Jednak od kilku dni mamy odwilż, temperatura nie dochodzi nawet do 0 stopni, a wózek dalej nie jeździ.
Z moich dzisiejszych obserwacji mogę dodać tyle że wg mojego uznania brakuje oleju w sprzęgle/przekładni (niektórzy chyba nazywają to zmiennikiem momentu, ale może się mylę). Namierzyłem w okolicy pedałów bagnet, na zgaszonym jak i na pracującym silniku tylko końcówka bagnetu była lekko brudna od oleju, a poziom minimum zaznaczony na bagnecie był o jakieś 10cm wyżej od lustra oleju w przekładni. Olej wydawał się mieć żółty kolor.
Namierzyłem też dwa filtry na drodze węża idącego od tej przekładni, przez te filtry, do chłodnicy i z powrotem do przekładni. Zakładam więc że olej ze skrzyni/sprzęgła jest w nich filtrowany, później chłodzony i wraca na miejsce pracy. Czy mocno się mylę w domysłach?
Obudowy filtrów z dołu były trochę mokre i ogólnie całe dookoła zasyfione.
Zakładam że są nieszczelne i po prostu przez ostatnie kilka lat stania w stodole olej przez nie zwyczajnie wyciekł w znaczącej ilości do Matki Gleby.
Jakiego oleju mam użyć i w jakiej ilości? Gdzie znajduje się korek spustowy z tego ustrojstwa, żebym wylał to co jest i wlał świeżego, czystego oleum? Czy wkłady filtrów są ogólnodostępne w sklepach rolniczych czy muszę to gdzieś zamawiać?
Czy próby ruszenia widlakiem z tak niskim poziomem oleju w przekładni i sprzęgle mogły doprowadzić do jakichś uszkodzeń w tym urządzeniu?
W prawej burcie widlaka namierzyłem zbiornik oleju. Z moich dedukcji wynika że jest to zbiornik oleju do hydrauliki wideł i skręcania. Czy mam rację? Poziom na bagnecie był w normie, olej jakiś taki żółty, lekko spieniony.
Brakuje mi danych a jakoś w necie też nic konkretnego namierzyć nie potrafię. Poza tym nie chciałbym się doktoryzować z całego spektrum urządzeń widlakopodobnych, bo na co dzień mam co robić w innych tematach . Czy ktoś ma może jakąś dokumentację techniczną z opisem elementów które się znajdują w moim widlaku?
Druga sprawa to widły. Ktoś mojemu poprzednikowi włamał się do stodoły i zakosił widły. Zakładam że skończyły jako wsad do wielkiego pieca, drogą okrężną przez złomowisko, więc niewiele w ich temacie już poczynię.
Pytanie jednak do Was, czy ktoś przypadkiem nie ma wideł, które są mu zbędne i zagracają pomieszczenie a chętnie by się ich pozbył za jakąś drobną gratyfikacją ? Zaznaczam że nie muszą być idealne. Najchętniej takie w okolicy 1-1,2m długości. Mieszkam niedaleko Sobótki pod Wrocławiem (może ktoś z okolicy?). Rozstaw na karecie w moim widlaku to 40cm. Czy mocowania takich wideł są znormalizowane i każde widły spełniające powyższe kryteria będzie dało się założyć do mojego wózka?
Uff, wiem że sporo pytań zadałem ale chętnie przyjmę każdą, możliwie fachową odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
Borys.
Offline
Witaj w naszym gronie, na wstępie mam nadzieję że znajdziesz tutaj potrzebne informację oraz ludzi którzy podzielą się z tobą swoją wiedzą
Myślę że powinieneś skontrolować stan oleju w skrzyni oraz filtra oleju. Może on być powodem kłopotów z jazdą, o ile problem nie tkwi w wypracowanej skrzyni. Co do wideł to jak najbardziej ich wymiary są znormalizowane i dobiera się je po wysokości karety ( pisząc tak w skrócie bo oczywiście parametrów doboru jest więcej ), długość natomiast to już indywidualna sprawa, można dobrać według potrzeb. Ważne to pamiętać o tonażu wózka, do każdego przedziału jest przeznaczona inna grubość wideł.
Mam nadzieję, że osoby które miały do czynienia z Destami podpowiedzą ci co i jak dalej zrobić z tym tematem
Offline
Dziękuję za miłe słowa i powitanie.
Ponieważ cisza w eterze, ponawiam palące na dziś pytania.
Jak jest zbudowany napęd w moim widlaku? Czy to jest zwykła mechaniczna skrzynia ze sprzęgłem hydrokinetycznym, czy coś innego? Jakiego oleju mam wlać? W innych postach piszecie o oleju BOXOL używanym w GPW 200T, też jest żółty, taki jak u mnie na bagnecie. Będzie dobry? Ile go tam może być potrzebne?
No i wreszcie, co raz powtarzający się wątek zużytych tarczek. O jakich tarczkach mowa? Gdzie są owe tarczki i czy w moim napędzie też takie są?
Poproszę o jakieś odnośniki do fotek czy coś podobnego.. Widzę że jest tu wiele osób, które zawodowo trudnią się serwisowaniem wózków, mają więc z pewnością pojęcie jak mój gruchot może być zbudowany .
Pozdrawiam!
Offline
Ech, ruch tu na Forum jak na dworcu, z tego co widzę...
Brakowało oleju w skrzyni (ok 8 litrów), z której pompa podaje na siłownik skrętu i sprzęgło. Dlatego nie chciał jechać. Wlałem olej hydrauliczny HL46 dostępny w sklepie rolniczym.
Jak to mówią, umiesz liczyć, licz na siebie..
Na prawdę nikt nie ma pojęcia o tarczkach ciernych w napędach widlaków? Co to takiego, jak działa?
Gdzie mogę dostać filtry hydrauliczne do mojego wózka?
Pozdrawiam!
Offline
Jeśli masz oddzielny olej w skrzyni biegów to najczęściej stosowany jest olej Dexron 2 koloru czerwonego.
Olej HL46 to typowy olej do hydrauliki i do skrzyni to się raczej nie nadaje.
Co do filtrów to znajdź sobie firmę która ściągnie filtry na zamówienie i módl się żeby pasowały.
Wózek ten pamięta czasy Pana Boga bez brody więc nie dziw się że tak mało użytkowników wie o co chodzi z takimi wózkami.
Ostatnio edytowany przez to ja (2014-02-10 19:42:30)
Offline
Alleluja, ktoś to jednak czyta!
Skrzynia ma olej wspólny z hydrauliką skrętu (siłownik) i sprzęgłem hydrokinetycznym. Olej, który był w skrzyni kolorem odpowiadał temu, który kupiłem (żółto-miodowy). Widlak jedzie...
Jakie jeszcze oleje stosuje się w powyższym rozwiązaniu napędu?
Offline
68 jest stosowana w hydrostatach Linde.
Jeśli skrzynia i hydraulika jest na jednym oleju to może być jakiś hydrauliczo-przekładniowy.
Kiedyś się z tym spotkałem ale już nie pamiętam jak się nazywał.
Jeśli są tam normalne tarczki to olej i tarczki ulegną spaleniu przy intensywnym użytkowaniu.
Ostatnio edytowany przez to ja (2014-02-10 22:35:46)
Offline
Brzmi to logicznie.
Znalazłem stronę http://www.forkliftparts.pl/skrzynia_biegow,60.html gdzie są fiszki elementów do Desty. Trudno mi jednoznacznie określić co jest do czego, ale jasno z nich wynika że jest tam skrzynia z tarczkami ciernymi.
Może należy go po prostu zalać olejem do automatycznych skrzyń biegów? Tylko te są czerwone, a w mojej skrzyni był żółty olej..
Mam już mętlik w głowie...
Offline
Najlepiej poszukać DTRki do tego modelu ale raczej to będzie bardzo ciężkie.
Gdyby były dwa oleje oddzielne to sprawa byłaby prostsza ale jeśli jest jeden olej to musi być jakiś hydrauliczno-przekładniowy.
Co do kolorów to z tym bywa różnie.
Widziałem olej hydrauliczny czerwony a polskim odpowiednikiem był żółty znowu w skrzyni był oryginalny zielony a naszym odpowiednikiem był czerwony
Na kolor niema co patrzeć.
Offline
A zapytam z innej gruszki w takim razie. Jak jest napędzany popularny GPW 200T? Czy też ma osobną pompę tłoczącą olej do skrzyni i na siłownik skrętu? Zakładam że też ma napęd na tradycyjnych tarczkach? Szukam analogii..
Pojawił się inny problem przy okazji. Cieknie mi siłownik skrętu, który jest właśnie w jednym obwodzie ze skrzynią biegów. Przy skręcaniu mam wrażenie że zasysa powietrze i po kilku-kilkunastu ruchach roboczych wózek nie chce jechać (jakby się układ zapowietrzył). Jak go wyłączę i postoi tak dosłownie z minutę, mogę jechać dalej. Poprzedniemu właścicielowi, oprócz niedokręconego filtra oleju, wyciekła większość oleju ze skrzyni właśnie chyba przez ten siłownik (na postoju). Czy dobrze rozumuję, czy nieszczelność tego elementu może powodować zapowietrzanie układu i chwilową niemobilność?
Gdzieś w postach znalazłem informację o unieruchomionym w podobny sposób chyba GPW 200T, powodem był nieszczelny wąż, który zasysał powietrze (jak to możliwe, nie ciekł?)... Znowu szukam analogii
Offline
Do GPW idzie olej Boxol i jest to olej hydrauliczno-przekładniowy a nie sam hydrauliczny.
Boxol to chyba polski wynalazek bo do wózków zagranicznych nigdy niewidziałem żeby był zastosowany.
Offline
Witam ponownie.
Przepraszam że zamęczam Was pierdołami, ale jak to mówią "kto pyta, nie błądzi", albo błądzi jeszcze bardziej .
Pytanie za 100pkt.
Jak sprawdza się poziom oleju w przekładni (bagnetem)? Zakładam że jest to przekładnia z tarczkami ciernymi, sprzęgło hydrokinetyczne.
Czy operacji tej dokonuje się na wyłączonym silniku czy po jego nagrzaniu i podczas pracy (jak w przekładniach automatycznych samochodowych)?
Pozdrawiam!
Offline
Dzięki Mariusz za namiar, zadzwonię na pewno na dniach, bo mam trochę na głowie i brak czasu na eksperymenty a chciałbym jeszcze pojeździć nim po placu i trochę poobserwować jak się zachowuje. Zamontowałem siłownik skrętu po regeneracji i... i dupa. Wstępnie zachował się tak jak poprzednio, czyli trochę pojeździł i stanął. Po odczekaniu chwili jeździ normalnie, ma siłę wjechać nawet pod krawężnik, bez problemu. Jednak jak pochodzi trochę to słychać takie jakby syczenie w okolicach pompy (podobnie jak wcześniej przy siłowniku), więc spodziewam się że gdzieś jeszcze powietrze może zasysać. Nic to, pojeżdżę w wolniejszym czasie to będę wiedział więcej.
Offline
Hej, udało ci się namierzyć problem ze skrzynią ?
Offline
Witam!
Przyznam szczerze że ostatnio kompletnie nie miałem czasu zajmować się widlakiem. Po złożeniu go do kupy po prostu go używam. Te początkowe problemy z jazdą przeszły po kilku użyciach, być może musiał się odpowietrzyć po tym nalaniu oleju. Teraz za każdym razem jak go odpalę, jedzie dobrze. Denerwuje mnie tylko mały wyciek gdzieś w okolicy przedniej osi, prawego koła. Wyciek gdzieś chyba na osi koła, podejrzewam że jakiś simmering jest zmęczony. Cieknie niewiele, 1 kropla na dobę, tak mniej-więcej. Póki co nie mam głowy ani ochoty się za to zabierać, ale pewnie w lecie znajdę na to czas. Spodziewam się że będę musiał pół przodu do tego rozebrać... A może wystarczy tylko zdjęcie koła i zdemontowanie piasty.. Zobaczę, nie mam żadnej serwisówki do tej Desty ani żadnych rysunków...
Tak czy inaczej póki co widlak chodzi dobrze, więc nie zamęczałem telefonami .
Offline
Co do sprzęgła hydrokinetycznego to tutaj http://sprzegladoaut.pl/sprzeglo-hydrokinetyczne,583/ jest jakieś info na ten temat, może Wam się przyda
Ostatnio edytowany przez TomaszW. (2015-01-14 14:32:30)
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1